manga, anime, japonia. ibaa.!
tamtararam moje coś xd
Pewnego zimowego wieczoru Gackt szedł sobie alejką, Az nagle ktoś na niego wpadł i razem wpieprzyli się w śnieg. Kiedy otworzył oczy zobaczył leżącego na sobie czarnowłosego chłopaka. Ich twarze dzieliły milimetry, ciemnowłosy pochylił się do pocałunku, kiedy nagle Gackt się podniósł i młodszy wylądował twarzą w śniegu. Blondyn otrzepał się i poszedł dalej. Zaskoczony całą sytuacją chłopak pobiegł za nim.
- Kto cię kultury uczył zjebie jeden?
- Mnie? To ty na się na mnie rzucasz i próbujesz zgwałcić.
-Nie zgwałcić, nie zgwałcić… tylko molestować.
- Na to Zamo wychodzi ==”
- A wcale, ze nie. A tak w ogóle to Miyavi jestem.
- Yyy… no fajnie, a teraz się odwal.
- No to jak już się znamy, to może gdzieś razem pójdziemy?
- Eeeeee…
- Nie stój jak idiota, ruch blokujesz.
Czarnowłosy pociągnął blondyna za rękę w nieznanym kierunku.
* * *
Zadowolony Die szedł z kwiatkiem w ręce w stronę mieszkania Kyo. Wreszcie miał mu wyznać, ze od kiedy założyli ten szkolny zespół, ich przyjaźń zmieniła się dla niego w coś więcej. Kiedy stał pod mieszkaniem wokalisty zauważył, ze drzwi są otwarte. Po krótkim namyśle postanowił wejść. Stojąc w przedpokoju zauważył, ze miłość jego życia seksi się na podłodze z ich nowym basistą.
Załamany Die wybiegł z mieszkania. Pierwszą osobą o której pomyślał w tym momencie był drobny perkusista. Po dwudziestu minutach stał już pod jego drzwiami z siatką piwa.
Kiedy Shin otworzył mu z zaskoczoną miną, gitarzysta wwalił mu się do domu.
* * *
Po szóstym piwie Dai stwierdził, że Shin wcale nie jest brzydki. Młodszy wpatrywał się w niego ciemnymi oczami. Jego usta kusiły, cholernie kusiły gitarzystę. Czerwonowłosy wpił się w nie namiętnie. Blondyn był zdziwiony, jednak po chwili zaczął oddawać pocałunek. Objął gitarzystę za szyję. Ręce Die błądziły po ciele młodszego i zaczynały wdzierać się pod jego koszulkę. Odpinał po kolei guziki jego koszuli, a językiem schodził coraz niżej po szyji. Shin jęczał cicho, co jeszcze bardziej napędzało Die’a. Gitarzysta zaniósł i położył niższego delikatnie na łóżku. Zdjął z niego spodnie i bieliznę, po czym sam się rozebrał. Usiadł koło leżącego perkusisty i zaczął całować go po klatce. Po chwili usadowił się na nim okrakiem. Shin odzyskał trochę świadomości i po mimo rozkoszy próbował się wyrwać, jednak Dai był silniejszy.
- Die nie powinniśmy.
- Ależ wręcz przeciwnie. – Odparł gitarzysta pomiędzy pocałunkami składanymi na szyi kochanka.
- Ale Dai ja nie chcę, nie tak!
Znowu spróbował się wyrwać, jednak czerwono włosy złapał go za nadgarstki i uniemożliwił jakiekolwiek ruchy.
-Dai, proszę cię nie! – Krzyknął już głośniej, jednak czerwono włosy nic sobie z tego nie zrobił.
Po mimo oporu rozsunął jego nogi i wszedł w niego szybko, bez przygotowania. Z ust młodszego wyrwał się krzyk bólu, a po jego twarzy zaczęły płynąć łzy. Gitarzysta poruszał się szybko, a Shin coraz bardziej szlochał.
Doszli prawie równocześnie, jednak Shin nie czuł w tym żadnej przyjemności, tylko wielki rozdzierający go od środka ból. Gitarzysta położył się obok niego i chciał go objąć, jednak on odsunął się daleko, wtulił w poście, płakał i trząsł się spazmatycznie. Po krótkim czasie jednak oboje zasnęli.
na razie macie tyle, poczekam na oceny tego czegoś xd
Ostatnio edytowany przez machan (2009-03-27 12:38:43)
Offline
Napisze tak: Początek zajebisty! dialogi z wulgaryzmami dodają klimatu, jeszcze jak wkracza Miyavi...haha nie mogę..uśmiałam się...Potem trochę te imiona , perkusiści i gitarzyści mi się mylili.Scena gwały jest bołska...hehe...lubie jak sprawy się komplikują i ktoś stawia opór :DZakończenie w ładnym stylu. Pisz c.d !!!!
Offline
teraz taki trochę luźny rozdzialik xddd
mam już kawałek dalej, ale to w zeszyciku i muszę przepisać xd
Czerwonowłosy obudził się pierwszy. Zastanawiał się chwilę i stwierdził, ze nie jest u siebie. Obok ujrzał postać przykrytą całkowicie kołdrą. Kiedy ją zaciągnął ujrzał Shina, którego twarz po mimo snu dalej była spuchnięta w okolicach oczu i zaczerwieniona od płaczu. Był nagi, nogi miał posklejane krwią i zaschniętym nasieniem. Leżał skulony, jak najdalej od gitarzysty. Do Dai’a dotarło co stało się poprzedniej nocy.
Zawsze uważał perkusistę za najdelikatniejszą osobę jaką widział, był taki kruchy i drobny, a teraz on go skrzywdził. Nie mógł poradzić sobie z wyrzutami sumienia. Przyniósł miskę i ręcznik i zaczął delikatnie obmywać jego ciało. Blondyn miał taką delikatną skórę, Die starał się nie otrzeć jej i nie obudzić go. Zauważył na jego ciele świeże siniaki i zadrapania, wiedział że to przez niego cierpiał.
Shin czując wilgoć na swoim ciele gwałtownie otworzył oczy. Na widok czerwonowłosego szybko odsunął się i skulił pod ścianą. Die kolejny raz poczuł się winny. Spojrzał na perkusistę, który patrzył na niego przerażony.
- Shin ja przepraszam… ja nie wiem jak to się stało ja…
- Upiłeś się w trzy dupy! – Wykrzyknął młodszy, a w jego oczach pojawiły się łzy.
- Ja nie chciałem, naprawdę, przepraszam maleństwo.
- Maleństwo? Wczoraj mnie jak jakąś dziwkę potraktowałeś. – Zaczął drżeć ze zdenerwowania, strachu i ciągłego bólu.
- Naprawdę tego żałuję. – Die poczuł, że ten drobny perkusista stał się nagle dla niego kimś ważnym. Chciał go chronić, najbardziej przed sobą. – Przecież świadomie nie mógł bym cię skrzywdzić. – Przysunął się do Shin’a i chciał go delikatnie objąć, jednak ten odsunął się dalej i wybuchnął płaczem.
- Nie zbliżaj się do mnie Andou, nie po czymś takim, nienawidzę cie!
Die wiedział, ze młodszy ma prawo do takich słów. Znowu spróbował go przytulić i tym razem mu się udało. Shin próbował się wyrwać na początku, jednak potem poddał się i wtulił w czerwonowłosego.
Daisuke jedną ręką obejmował go, a drugą gładził po miękkich włosach. Czuł jak ciało w jego ramionach nadal się trzęsie.
- Już dobrze mały, już jest dobrze. – Wyszeptał mu do ucha. – To się nigdy nie powtórzy przysięgam, nigdy. – Powiedział stanowczo.
Shin uniósł lekko głowę i popatrzył na niego zapłakanymi oczami. Po raz pierwszy poczuł, że przy gitarzyście nic mu się nie stanie i ze nie musi się już bać.
* * *
Kaoru wszedł do kościoła i od razu ujrzał to czego szukał. Podbiegł do przodu.
- Widzę, że naprawdę postanowiłeś zostać księdzem.
- A myślałeś, że żartowałem Nikura?
- Szkoda, ze się tu marnujesz Manabu.
Mężczyzna spojrzał na niego podejrzliwie.
- No wiesz, wszyscy na ciebie lecieli. – Dodał po chwili.- No i dobrze na grasz na gitarze.
- No właśnie dlatego jestem tutaj.
- Przez gitarę? – Zakpił różowo włosy.
- Dobrze wiesz, o czym mówię.
- Powinieneś odrzucić te cholerne śluby. – Powiedział stanowczo i już trochę głośniej.
- Widzisz drzwi, prawda? – Mana odwrócił się i odszedł.
Idąc w stronę wyjścia Kaoru zauważył w ławce śliczną dziewczynę, która po bliższym przyjrzeniu okazała się być facetem. Nagle zrezygnował z wyjścia i przysiadł się. Nieznajomy uśmiechnął się tajemniczo. Po chwili blondyn wstał i pociągną różowowłosego w stronę wyjścia. Kaoru spokojnie ruszył za nim.
Gdy byli już na zewnątrz nieznajomy odezwał się.
- Uruha jestem.
- Kaoru. – Odpowiedział krótko i wyjął papierosa. – Zabieram cię na obiad.- Rzekł stanowczo.
Blondyn uśmiechnął się, wyjął zapalniczkę i podpalił papierosa mężczyzny.
Uru pozwolił zaciągnąć się do samochodu i zawieść na kolację. Coś przyciągało go do różowowłosego i nie potrafił mu odmówić.
neee piszcie, co o tym myślicie, bo nie wiem, czy pisać dalej
a tobie herbatko baaardzo dziękuję ^^ *hug*
Offline
pisz pisz pisz! ale mam mał problem..na początky była słodka wzmianka o Miyavimm,a potem zaczynasz używać dziwnych imion ludzi, których nie znam izastnawiam się czy to kontynuujesz czy nie ?wyjaśnij w skrócie proszę
Offline
ja założę bloga i tam też będę to yaoi wklejać i tam zrobię spis postaci ze zdjęciami i będziesz miała wszystko łądnie pokazane ^^
bo tu w sumie koło 17 postaci ma być xdddd
Offline
oooo to zrób tak! i wtedy będę obeznana! ehh...ja muszę też coś omojego bloga zadbać...ale narazie go nie podam bo się wstydze nie jestem, aż tak twórcza
Offline
a u mnie problem z lenistwe i tym że zaniedbuje blogi T^T
Offline
hehe...dużo masz blogów? ja jak narazie to tylko 1....mało mam czasu na pisanie, bo muszę sie uczyć przede wszystkim,no a potem torchę grać i rysować...wieć pisanie dzielę z innymi zajęciami...
Offline
już nwet nie pamiętam xd
Offline
ale fajnie...ja kiedyś miałą dużo..ale pokasowałam(chyba)...teraz mam jednen i chce o niego dobrze zadbać:D
Offline
ja muszę napisać coś nowego na starym xd
Offline
podaj stare też...
chetnie pooglądam w wolnym czasie!
Offline
jeden jest tam ogólnie o anime, madze i j-rocku, o tam znajdziesz postacie z ficka xd
www.crazy-japanese-girls.blog.onet.pl właściwie to mój i Sakury xd
a drugi to nie wiem czy ci się chce czytać, takie opowiadanie związane z naruto xd
Offline
no właśnie nie xd
Offline