Stwierdziłam,że jakoś sie pozbieram i napisze coś o sobie.
Mieszkam w mieście na Górnym Śląsku, gdzie nie umiem znaleść nikogo kto uczy japońskiego.
Ogólnie to nauka przez internet nie wchodzi u mnie w grę, bo jak już pisałam z moim czasem to raczej nie miałoby to sensu (inaczej jest gdy ktoś człowieka uczy i jest się zmuszonym do spotkania z tą osobą( ten przypuśćmy raz w tygodniu), niż jak ma się jakiś kurs na kompie, który raz otworzysz, a drugi raz nie ).
Ostatnio odkryłam, że lubię pisać i wzięłam się za tworzenie opowiadania erotycznego o przyjaciółce siostry.Coś ciągnie mnie też w stronę rysowania, ale to dopiero początki, więc myślę, że nie ma o czym narazie mówić.W przyszłości są dwie rzeczy, które naprawdę chciałabym robić : jeśli nie będę latać z
wężami po dżunglach Amazonii, to z pewnością będę tworzyć mangi, albo jak ja to lubię mówić - pisać teksty do japońskich bajek.To są moje dwa marzenia, i z jednego chcę żyć, a drugie realizować jako hobby.Odnośnie tej Amazonii, to kocham węże i pająki, i bardzo chciałabym kiedyś móc pracować z tymi
zwierzakami.Gdyby nie fakt, że mama bardzo boi się o życie mojego młodszego brata, to już dawno miałabym węża w domciu.Narazie muszę zadowolić się psem i ptakiem.
Jeszcze nie tak dawno to codziennie musiałam zobaczyć choćby 2 odcinki jakiejś bajki, teraz się trochę opuściłam w tym i jest mi smutno.Nie będę wymieniać tytułów tego co widziałam, bo dość dużo tego było, ani tytułu mojego ulubionego anima, bo w sumie nie trafiłam na coś co by mnie w pełni usatysfakcjonowało...ale wiadomo, że nie da się dogodzić każdemu.Mogę powiedzieć tyle, że wszystkie animy, które widziałam wzięłam z:
-www.kreskowki.fani.pl
-anime-online.info.pl
-wbijam.pl (czy coś takiego) (mam nadzieję, ze podanie stron www na forum nie jest żadnym przestępstwem)
Oprócz spraw japońskich, mój czas poświęcam na jazde konno i skrzypce, no i wiadomo imprezowanie ( nie nawidzę niedzielnych poranków!!!!)  ^^.Może powstrzymam się przed pisaniem o stosunkach z chłopakami, bo to zbyt rozległy temat i ogólnie to jeden taki jest przyczyną mojego braku wolnego czasu...no ale życie bez płci przeciwnej nie miałoby sensu.Przez ostatnie 5 miesięcy doszłam do wniosku, że nie jestem podatna na nałogi, a moim lekarstwem na stresujące dni i bezsenne noce  są różnego rodzaju herbatki uspakajające,silniejsze od melisy, którą w dniu dzisiejszym mogę pić pare razy na dzień i nic mi nie pomaga (tylko czasami sięgam po tabletki, ale potem przez 12 godzin nie umiem dojść do siebie).No myślę, że tyle narazie wystarczy, bo co za dużo to nie zdrowo .muah